niedziela, 14 września 2014

Rozdział 1.

5 lat temu..

-Kotkuu,pospiesz się troszkę!! Chyba nie chcesz,żebyśmy spóźnili się na własny występ!-krzyknął zniecierpliwiony Misiek.
-Oj kochanie,usiądź i się uspokój.Mamy jeszcze czas..i tak musimy czekać na Adasia,Agę i Askiego :) -powiedziała Wera czesząc włosy.
-Masz rację..-powiedział i podszedł do niej by się przytulić.Wera odskoczyła na bok.
-Nie przeszkadzaj bo się spóźnimy-rzekła rozbawiona.Lubiła się śmiać,śmiech był dla niej jak tlen.Bez niego nie potrafiła żyć.Między innymi to zbliżyło ją do Michała.Podobał jej się jego humor,jego sposób myślenia,jego dobór słów..dzięki niemu jej uśmiech nie schodził z twarzy.Kochała go i wiedziała,że nigdy takiego drugiego nie znajdzie.Nawet w snach...przynajmniej tak jej się wówczas wydawało.
Między Michałem i Werą była ogromna różnica wieku.Zaskakujący był fakt,że kiedyś obiecała sobie,że nigdy nie pokocha faceta grubo od niej starszego..nie chciała tego.Ah..z biegiem czasu wszystko się zmienia,czasem przez to,łamie się obietnice,które składa się samemu sobie,tak jak w tym przypadku.
Nagle do pokoju wbiega zdyszana Aga.
-Słuchajcie,jeśli za 5 minut,nie wyjdziemy chłopcy dostaną szału!-powiedziała,padając na łóżko.
-Okej,okej-powiedzieli razem Misiek i Wera.
Oczywiście Wera o mało co nie wybuchnęła śmiechem,na szczęście Michał stał obok niej i w porę zareagował.
-No co?-zapytała zdziwiona Aga.
-Nic nic..-odpowiedzieli z uśmiechem Michał i Wera.
Wera po paru..może parunastu minutach kończy się szykować,Michał domknął ostatnią walizkę i razem poszli do samochodu gdzie czekali na nich Adam i Aski.Z listem do Wery,który przewróci jej życie do góry nogami :)

-------------------------------------------------------------------------------

Rozdział ten dedykuję mojej koleżance Gosi,która tak domagała się rozdziału,że nie mogłam odmówić i tak o to powstał ten rozdział :)

PS: przepraszam że takie krórtkie te rozdziały,ale po prostu nie mam czasu na pisanie dłuższych.. :) więc raczej nie nastawiajcie się na dłuższe ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz