Secret life :)
wtorek, 30 grudnia 2014
rozdział 4
po jakiś dwóch godzinach dojechaliśmy do studia w Warszawie.
chłopaki wystąpili po czym udaliśmy się do KFC by coś zjeść . Rozmawialiśmy, śmialiśmy się i takie tam, ale cały czas niepokój był w mojej głowie, tak naprawdę bardzo nie chciałam, by osoba, która wysłała mi ową wiadomość, zrobiła coś mi bądź mojemu ukochanemu. Tak bardzo tego nie chciałam, ale co mogę zrobić przecież, nie mam na to wpływu.
** Misiek POV**
Dziwne myśli krążyły po mojej głowie, obawiałem się o Werę, nie chciałem by ta "tajemnicza " postać zrobiła jej cokolwiek. Puki przy niej jestem nic jej nie grozi, ale jak wyjadę, a on zaatakuję z nie nacka ?
***~~~~~****
Podjechaliśmy do domu, zostawiając wcześniej w domach Adama i Agnieszkę, stanęłam na werandzie i leżało tam coś okropnego ... nóż ... a do niego dołączona kartka "ja nadal czuwam kochanie, nie pozbędziesz się mnie tak łatwo"
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
rozdział napisany przez +majusssia xx
pozdrawiam i zapraszam do komentowania xx
niedziela, 14 września 2014
Rozdział 3
Rozdział 1.
5 lat temu..
wtorek, 2 września 2014
Rozdział 2
Gdy wpakowali walizki do samochodu i weszli do samochodu Adam i Aski odetchnęli z ulgą.
-Nareszcie! Już się martwiłem że nie wyjdziecie-powiedział Adam zakładając swoje okulary przeciwsłoneczne.
-Ja tam czym innym się martwiłem.Myślałem,że nie wytrzymam i odpakuje ten twój (zwraca się do Wery) liścik ;)
-Mój?? Od kogo?-zapytała zdziwiona Wera.
-Twój twój.Proszę o to on-Aski podaje list.
Askaniusz bardzo zaskoczył dziewczynę.Wera nie wiedziała od kogo,dlaczego itp. ma ten list.Od nikogo listu się przecież nie spodziewała.
-dzięki..-powiedziała chwytając list.
-Kochanie,od kogo ten list?-Michał był lekko zaniepokojony.
Wera obraca list szukając nadawcy listu.
-A wiesz..dziwne..nie ma tu nigdzie napisane od kogo..
-No jak to nie ma..może źle patrzysz.Daj mi ten list.-powiedział Michał wyrywając Werze list z rąk.
Michał obraca spokojnie list.Zaczyna coraz gwałtowniej obracać,szukać...
-No faktycznie..nie ma..Odpakuj ten list i go przeczytaj.-powiedział Michał drapiąc się po głowie.
Wera posłusznie wykonała to o co poprosił ją ukochany.Czytając to Wera z jednej strony nic nie rozumiała z drugiej zaczęła się bać..
-No i co? Co tam jest napisane?-zapytał zaciekawiony Michał.
-Wiesz co..ja nic z tego nie rozumiem..
-Przeczytaj na głos.
Kolejny raz dziewczyna zrobiła to,o co prosił ją Michał.
-Okej,czytam:,,Witam szanowną panią.Chce tylko ostrzec,że przyglądam się pani od jakiegoś czasu..mam pani numer...niech się pani mnie nie boi,nie chce pani krzywdy.. podpisano tajemniczy A.B." Michał..ja nie rozumiem..ja się boję..-Wera przytula się do Michała.
-nie bój się..to pewnie jakiś fan..nic się nie bój (całuje w czoło)
-myślisz..?
-no pewnie :)
Tak naprawdę Michał nie miał pojęcia co to za anonim.Bynajmniej wiedział,że to nie fan..i wiedział że ta sytuacja prosta nie jest i będzie ciągnąć się przez lata.Miał już kiedyś podobnie..
------------------------------------------------------------------------
For Gosia :*
poniedziałek, 7 lipca 2014
Prolog.
Późny wieczór. Na niebie gwiazdy świecą radośnie, jakby cieszyły się tym strasznym wydarzeniem, które miało miejsce zaledwie dziesięć minut temu. Misiek, siedząc na schodach, zapala kolejnego papierosa. Zdaje się, jakby dopiero dochodziło do niego, co się stało. Z budynku, przed którym siedzi, dochodzi głośny kobiecy płacz. Słuchając go zrozumiał, że ten ,,wypadek'' rozwali wspaniały, jak dotąd, związek. Łzy lecą mu z oczu. Kropelka po kropelce. Jak woda, która spokojnie kapie z niedokręconego kranu.Nagle z domku wybiega Wera. Nie musiał się odwracać w jej stronę, by być całkowicie o tym przekonanym.
- Jak mogłeś,człowieku, jak mogłeś?!- krzyknęła, siadając gwałtownie obok niego.