poniedziałek, 7 lipca 2014

Prolog.

Późny wieczór. Na niebie gwiazdy świecą radośnie, jakby cieszyły się tym strasznym wydarzeniem, które miało miejsce zaledwie dziesięć minut temu. Misiek, siedząc na schodach, zapala kolejnego papierosa. Zdaje się, jakby dopiero dochodziło do niego, co się stało. Z budynku, przed którym siedzi, dochodzi głośny kobiecy płacz. Słuchając go zrozumiał, że ten ,,wypadek'' rozwali wspaniały, jak dotąd, związek. Łzy lecą mu z oczu. Kropelka po kropelce. Jak woda, która spokojnie kapie z niedokręconego kranu.Nagle z domku wybiega Wera. Nie musiał się odwracać w jej stronę, by być całkowicie o tym przekonanym.

- Jak mogłeś,człowieku, jak mogłeś?!- krzyknęła, siadając gwałtownie obok niego.

Misiek spojrzał na nią i szybko odwrócił głowę.Zaczął znowu wpatrywać się w ciemność, jakby miał nadzieję, że znajdzie tam odpowiedzi na pytania, które go dręczą: Co zrobił? Dlaczego tak zrobił? I o co w tym wszystkim chodzi? 
Nie chciał, aby ktokolwiek się o tym dowiedział, nie chciał, żeby jego własna dziewczyna spoglądała na niego, jak na człowieka chorego psychicznie. Nie chciał, żeby płakała..
- Kochanie,popatrz się na mnie i odpowiedz mi na jedno, proste pytanie: DLACZEGO?!!!! - Już była na granicy wytrzymałości. Denerwowało ją, gdy nic nie mówił. Pragnęła się w końcu dowiedzieć, co skrywali jej najbliżsi przez ten długi okres i czemu skończyło się tak, jak się skończyło..
Misiek nie wytrzymał, zgasił papierosa i wtulił się w dziewczynę.W tym momencie las, który ich otaczał, zaczął nabrzmiewać głośnym płaczem dwójki zakochanych w sobie i przerażonych ostatnimi wydarzeniami, ludzi.

4 komentarze:

  1. Fanfic kabaretowy?! :D Czego to ja się doczekałam. Tak czy inaczej, będę czytać, czekam na kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Misiek! Super początek :D Kiedy kolejny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny z niecierpliwością czekam na rozdział I ;*

    OdpowiedzUsuń